FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Humor
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Strona Główna » Hyde Park » Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jackice
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Sob 15:04, 06 Paź 2007    Temat postu: Humor

Baca trzyma nad przepaścią swoją teściową, i mówi:
"Rysiek zabił swoją teściową, Stachu porąbał siekierą a ja cię puszczam wolno". Wink


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
BartekO
Skrzat
Skrzat



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: mam wiedzieć?

 Post Wysłany: Sob 15:58, 06 Paź 2007    Temat postu:

1)Polak, rusek i niemiec jakimś cudem znaleźli się na bezludnej wyspie. No ale po jakimś czasie zabrakło im jedzenia więc uradzili żę każdy sobie coś utnie żeby było co jeść.
Pierwszy był Niemiec uciął ręke, chłopaki mieli żarcie na cały tydzień, no ale w końcu się skończyło. Przyszła kolej na Ruska, który uciął sobie noge - zarcia starczyło na dwa tygodnie.
W końcu przyszła kolej na Polaka, więc rozpina rozporek i wyjmuje dziobaka, na to Niemiec z Ruskiem że fajnie bo słyszeli że polska kiełbasa jest bardzo dobra i że zawsze chcieli jej spróbować.
Na to Polak: No co wy chłopcy, po jogurcie i spaćSmile


2)Syn pyta ojca:

- Tato, co to jest POLITYKA?

Ojciec odpowiada:

- Zobacz, ja przynosze pieniadze do domu, wiec jestem KAPITALISTA, Twoja mama rzadzi tymi pieniedzmi, wiec jest RZADEM, dziadek uwaza, zeby wszystko bylo na swoim miejscu, wiec jest ZWIAZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojowka jest KLASA ROBOTNICZA, a wszyscy mamy jeden cel, aby sie Tobie lepiej wiodlo! Ty jestes LUDEM, a Twoj mlodszy brat, ktory lezy jeszcze w pieluchach jest PRZYSZLOSCIA!!! Zrozumiales synku?

Chlopiec zastanawia sie i mowi, ze musi sie z tym wszystkim jeszcze przespac. W nocy budzi chlopca placz mlodszego brata, ktory narobil w pieluchy i drze sie wnieboglosy. A, ze chlopiec nie wiedzial co ma zrobic, poszedl do pokoju rodzicow. W pokoju byla tylko mama, ale spala tak mocno, ze nie mogl jej dobudzic, wiec poszedl do pokoju pokojowki, gdzie akurat zabawiaa sie z nia ojciec, a dziadek podgladal ich przez okno. Wszyscy byli tak soba zajeci, ze nie zauwazyli, ze chlopiec jest w pokoju. Malec postanowil wiec, ze pojdzie spac i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:

- Synku, mozesz mi powiedziec wlasnymi slowami co to jest POLITYKA??

- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASE ROBOTNICZA, ZWIAZKI ZAWODOWE sie temu przygladają, podczas gdy RZAD spi, LUD jest calkowicie ignorowany, a PRZYSZLOSC lezy w gownie!!! TO JEST POLITYKA!!!


3)Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po
kolei opowiadaja:
Pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatus hoduja kury - na mięso. Kiedys kupilismy dużo pisklat, rodzice już liczyli ile zarobia, ale większosć umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosna. - tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice maja wylęgarnie kurczat. Kiedys kury zniosły dużo jaj, rodzice
już liczyli ile zarobia, ale z większosci wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale, czyli prymus Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedys dziadek Staszek w czasie wojny był
cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polska. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemia zauważył, że leci w srodek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek
Staszek wychlał cała whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiał
spadochron i spadł z 20 metrów w sam srodek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj!
Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a ! Niemcy wala się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjał nóż i kosi niemrów jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarabał z buta i
uciekł.
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium, w spazmach ,pyta się :
- sliczna historyjka dziecko ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wk***iaj dziadka Staszka jak se napije."


Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:
- Dzień. Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypasione puzzle, ale
żeby było trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.
Sprzedawczyni przyniosła mu 1000 elementów - obraz przedstawia dupę zebry-
same czarne i białe elementy. Koleś na to patrzy i mówi:
- A czy można cos trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam
jak się spieszę na tramwaj. Klientka popatrzyła na niego i przyniosła mu
zestaw wymiatacza puzzli: 10000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę
podczas śnieżycy -wszystkie szare. Koleś patrzy i mówi
- Chyba se Pani jaja robi ze mnie. Takie klocuszki to moje dzieci pykają na
śniadanie.
Babka już złapała ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś
trudniejszego. Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś
ogromne pudlo. Zawartość: 50000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie
słońca w jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli. Ale koleś na to
patrzy i mówi:
- No nie. Serio Pani myśli, ze taki słaby jestem?!
Ona wpadła w szał? i krzyczy do kolesia:
- PANIE WYPIERDALAJ PAN ZE SKLEPU, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIE, WEJDŹ PAN DO
SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN KURRRRWA
ROGALA UŁÓŻ!





Przychodzi gostek do baru i zamawia setke. Po chwili wyciaga naparstek i nalewa troszke do naparstka. Wyciaga malutkiego ludzika z kieszeni i wznosi toast:
- No to siup, Mietek.
Tak ze dwie kolejki, barman sie patrzy i dziwi, wiec zapytuje o co chodzi. Gostek odpowiada:
- No bo sluchaj, to bylo tak: Bylismy w Afryce z Mietkiem i wchodimy nagle do wioski i widzimy szamana, ktory probuje wywolac deszcz. No i Mietek w smiech. Mietek - i jak Ty do niego powiedziales - Ze on dupa,jest nie szaman
----------------------
CZY WIESZ, ŻE?... (część 1)
Wierzyć czy nie wierzyć?
* Niemożliwe jest polizanie własnego łokcia.
* Ponad 75% osób, które to czytają będą próbowały polizać swój łokieć.
* Gdy mocno kichasz, możesz złamać sobie żebra.
* Budowa ciała świni uniemożliwia jej spojrzenie w niebo.
* 50% ludności na świecie nigdy nie otrzymała ani nie wykonała telefonu.
* Kocie siki fosforyzują w ciemności.

Jan Pawel II poszedl do nieba i spotyka Sw. Piotra, ktory mowi:
- Witamy w niebie, mamy dla Ciebie domek w samym centrum nieba z ladnym widoczkiem oraz ladny samochod.
Papiez zadowolony poszedl obejzec to co dostal. Spodobalo mu sie, wiec postanowil sie przejechac samochodem po raju. Jedzie, jedzie, az tu nagle wyprzedza go czerwone ferrari cabrio, a w nim gostek w dlugich, kreconych wlosach rozpuszczonych na wietrze. Papiez postanowil pojechac za nim. nagle patzry a gostek zatrzymuje sie przed chata 3 razy wieksza od jego. Papiez wkurzony idzie do Sw Piotra na skrage:
- No przeciez ja tak duzo zrobilem dla chrzescijanstwa na tym swiecie, a tu jakis hippis dostal lepsza bryke i chate ode mnie. Nie da sie cos z tym zrobic?
Sw Piotr na to:
- No niezbyt, to syn szefa.
_________________


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
BartekO
Skrzat
Skrzat



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: mam wiedzieć?

 Post Wysłany: Sob 15:59, 06 Paź 2007    Temat postu:

ale to to jest mocarne XD

PONIEDZIALEK - Siedze razem z kapralem Klucha nad krzyzówka.

WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyzówka.

SRODA - Przyszedl plk Zelazny i powiedzial zebysmy odwrócili krzyzówke, bo lezy do góry nogami.

CZWARTEK -Odwrócilismy. Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.

PIATEK - Zglodnialem, Kapral Klucha chyba tez, bo krzyzówka zniknela.

SOBOTA - Poniewaz zabraklo krzyzówki z nudów zabralismy sie do lapania bandytów. Ja zlapalem jednego a kapral Klucha 38.

NIEDZIELA - Pulkownik Zelazny, osobiscie zlozyl przeprosiny na rece attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasazerami. A ja musialem zwolnic kierowce. Pech.

PONIEDZIALEK - Razem z kapralem Klucha bierzemy udzial w poscigu za skradziona Toyota. Musimy go jednak przerwac bo nogawka wkrecila mi sie w lancuch, a kapralowi Klucha ped powietrza oderwal dzwonek.

WTOREK - Gram z kapralem Klucha w karty. Wygralem. Piec asów na karete jokerów.

SRODA - Dostalismy zawiadomienie o zaginieciu kotka pana ministra.
Pedzimy na sygnale. Tuz pod domem pana ministra, kapral Klucha na cos najechal. Sprawdzam co to bylo. Juz nie szukamy kotka.

CZWARTEK - Remontuje mieszkanie. Wstrzelilem kolek w sciane. Umówilem sie z sasiadem, ze w dziure po kolku wstawimy drzwi. Nie protestowal. Byl nieprzytomny.

PIATEK - W pracy same nudy. Przegladam listy goncze. Jednego goscia jakbym skads znal. Ale skad?

SOBOTA - Dzisiaj plk Zelazny oddal mi moja ankiete personalna ze zdjeciem, która nie wiadomo czemu, zaplatala sie miedzy listy goncze. Teraz juz wiem skad znalem tego goscia!

NIEDZIELA - Dzisiaj rano mielismy kurs daktyloskopii. Kapralowi Klucha tak sie to spodobalo, ze zaczal wszystkim zdejmowac odciski palców. Pulkownik Zelazny nie zgodzil sie jednak na zdjecie butów i przylozyl kapralowi aktówka.

PONIEDZIALEK - Kapral Klucha ruszyl w poscig za pijanym rowerzysta. Klucha ostro prowadzi radiowóz. Dobrze, ze wczesniej wysiadlem na siusiu.

WTOREK - Dzisiaj zaspalem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego "malucha". 50km/h - urwaly mi sie lusterka. 60km/h -lakier zaczal sie luszczyc a wycieraczki przepelzly na tylnia szybe 70km/h - maska zawinela mi sie na dach. Przechodze na predkosc ekonomiczna. Minal mnie rowerzysta.

SRODA - Kapral Klucha przyniósl na komende swój rodzinny album. Po
obejrzeniu pierwszej strony, plk Zelazny pobiegl do toalety. A ja niestety, zwymiotowalem dopiero w domu.

CZWARTEK - Dzisiaj przywiezli nam nowe umundurowanie. Ladne, ciemne kurtki. Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie jakies dziwne.

PIATEK - Kurs udzielania pierwszej pomocy. Sztuczne oddychanie. Cwiczy posterunkowy Paproch z manekinem. Cos tu jest nie tak. Nie wiem dlaczego posterunkowy Paproch rozebral sie do naga?! Wszedl Zelazny i wytrzaskal Paprocha po pysku. No i nie wiem jak to jest z tym sztucznym oddychaniem. Rozbierac sie czy nie? A zima?

SOBOTA - Razem z kapralem Klucha znalezlismy zwloki mezczyzny, lezace na lawce, Klucha przytknal mu lusterko do ust i stwierdzil, ze mezczyzna nie oddycha. Kiedy próbowalem sprawdzic dokumenty denata, zwloki zaczely chrapac. Klucha ma popsute lusterko.

NIEDZIELA - Caly czas leje deszcz. Nudzimy sie. Paproch zaproponowal gre w butelke. Odsunelismy sie od tego zboczenca na znaczna odleglosc.

PONIEDZIALEK - Mobilizacja sil. Dzisiaj mecz w naszym miescie. Ochraniamy stadion. Gdyby Klucha nie krzyczal "GOL" kiedy bramke strzelila druzyna przyjezdna, byc moze wyszlibysmy z tego calo.

WTOREK - Leczymy rany po meczu. Klucha lezy na gastrologii bo kibice kazali mu zjesc krawat i palke. Ja leze na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jakis lysy przywalil mi lawka a drugi w szaliku poprawil metalowa rurka.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Strona Główna » Hyde Park » Humor
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group